Porażka Piotra Zielińskiego z Realem Madryt
Krótki opis o nieudanym występie Piotra Zielińskiego w meczu przeciwko Realowi Madryt.
piłka nożna / 2023-11-29 23:57:06
Trudności na boisku
Występ Piotra Zielińskiego na Estadio Santiago Bernabeu nie był udany. Mecz z Realem Madryt skończył się tragicznie zarówno dla niego, jak i dla całej drużyny Napoli. Polak miał trudne zadanie na boisku, zwłaszcza biorąc pod uwagę taktykę, jaką zastosował trener Walter Mazzarri. Był jakby osobą zbędną, która nie potrafiła znaleźć swojego miejsca w akcjach. Dodatkowo, nie miał szczęścia, które wydawało się być przeciwnikiem. Cały wieczór był dla niego zapomniany.
Panowanie Realu na środku pola
Najważniejszym czynnikiem, który wpływał na przebieg meczu, było panowanie Realu na środku pola. Zieliński musiał rywalizować z trójką Jud Bellingham, Toni Kroos i Dani Ceballos, którzy byli lepsi pod względem jakości gry. Polak był sam, musiał sam naciskać na pomocników przeciwnika, a kiedy miał piłkę, również był osamotniony. Trudno mu było rozwinąć szybkie akcje i dokonać skutecznych podań. Był także ograniczony przez Ceballosa, który go cały czas pilnował.
Brak wsparcia
Ważnym elementem było również brak wsparcia ze strony Chwiczy Kwaracchelii i Juana Jesusa. Obaj gracze praktycznie nie uczestniczyli w grze i zostali cały czas w miejscu, zamiast ruszać się i pomagać Zielińskiemu w akcjach. Brak ruchu i inicjatywy spowodował, że ofensywa nie była w stanie się rozwijać.
Niewykorzystane okazje
Pomimo trudnej sytuacji, Zieliński miał dwie świetne okazje, aby zdobyć bramkę. Niestety, nie dostał od Anguissy piłki w pierwszej sytuacji, a w drugiej, gdy Kwaracchelia stracił piłkę tuż pod bramką Realu, Gruzin nie potrafił dograć do Polaka. Można powiedzieć, że dzięki temu okradł go z gola.
Kontuzja i perspektywy
Niestety, mecze takie jak ten są pełne nieprzyjemnych zdarzeń. Mecz skończył się przedwcześnie dla Zielińskiego z powodu kontuzji, którą spowodował Antonio Ruediger. Pomimo tego, że kopnięcie było brutalne, sędziowie zamilkli i nie ukarali Niemca nawet żółtą kartką. To mogło spowodować dłuższą przerwę w grze Polaka, jeśli naruszył włókna mięśniowe. Napoli teraz musi skupić się na swoim kolejnym wyzwaniu - bezpośrednim starciu z Bragą o awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Zieliński i drużyna muszą wygrać ten mecz, jeśli chcą osiągnąć sukces w europejskich pucharach. Pomimo tego, że Zieliński miał trudny mecz przeciwko Realowi, nie można go krytykować. Był wyłączany przez przeciwników, a także pozostawiany bez wsparcia przez kolegów z zespołu. Należy pamiętać, że Zieliński ma potencjał i pewnie jeszcze wiele razy zaskoczy nas swoją grą. Ten mecz był po prostu pechowy i nieudany, ale nie należy ciągnąć z tego zbyt dalekosiężnych wniosków. Warto zauważyć, że Zieliński miał 80% celności podań, ale większość z nich były podania do najbliższego zawodnika. W pełni widoczne było ograniczenie w jego możliwościach. Jestem pewien, że Zieliński i reszta drużyny mają nauczkę z tego meczu i będą dążyć do lepszych wyników w przyszłości. Kluczowe jest, aby kolejni rywale nie mogli wyłączyć Polaka z gry tak skutecznie jak Real. Szanse na to są duże, biorąc pod uwagę jego umiejętności i talent. Mecz z Realem Madryt był trudnym testem dla Zielińskiego i Napoli. Oboje nie sprostali temu wyzwaniu, ale to nie oznacza, że trzeba obwiniać tylko jednego gracza. Wysokie wymagania i presja wynikające z gry na najwyższym poziomie są częścią futbolu. Ważne jest, aby wyciągnąć wnioski z takich meczów i pracować nad swoimi słabościami. Zieliński ma wiele do zaoferowania i nie można go z góry skreślać na podstawie jednego mniej udanego występu. Mimo to, nie możemy zapominać, że Zieliński to jeden z najlepszych polskich piłkarzy na świecie i z pewnością jeszcze wiele razy zaimponuje nam swoją grą. Jego umiejętności i determinacja są niewątpliwie imponujące. Mecz z Realem Madryt był tylko chwilowym niepowodzeniem, które nie powinno go zniechęcać do dalszej pracy i rozwoju. Wierzę, że zobaczymy jeszcze wiele udanych występów Piotra Zielińskiego w przyszłości.