Telewizja Polska nabyła sublicencję na pokazywanie meczu Ligi Mistrzów
Telewizja Polska nabyła od Canal+ sublicencję do pokazywania jednego ze środowych spotkań Ligi Mistrzów. Decyzja TVP o wybraniu meczu Club Brugge z Borussią Dortmund niezbyt przypadła do gustu kibicom, ponieważ równolegle odbędzie się mecz Manchester City - Inter Mediolan. Jak się okazuje, taki wybór wynika z umowy między TVP a Canal+.
Piłka nożna / 2024-09-03 18:5:9
Powrót Ligi Mistrzów do Telewizji Polskiej
Liga Mistrzów powraca do Telewizji Polskiej po rocznej przerwie, kiedy to prawa do tych rozgrywek przejęło Polsat. Po zmianach w prawach telewizyjnych, Canal+ podpisało umowę z TVP w sprawie sublicencji na pokazywanie jednego z meczów w każdej kolejce. Mecze te odbywają się w środy o godzinie 21:00.
Dlaczego wybrano mecz Club Brugge - Borussia Dortmund?
Choć wybór meczu Club Brugge - Borussia Dortmund nie jest tak spektakularny jak starcie Manchester City - Inter Mediolan, to ma swoje uzasadnienie. Właśnie przez umowę między TVP a Canal+, Telewizja Polska mogła wybierać jedynie spośród trzech meczów: Club Brugge - Borussia Dortmund, PSG - Girona i Celtic - Slovan Bratysława. Ostatecznie wybrano pierwszy mecz ze względu na obecność Polaków po obu stronach - Michał Skóraś jest skrzydłowym Club Brugge, a Łukasz Piszczek jest drugim trenerem Borussii Dortmund.
Co dalej?
Jest to jednak tylko jeden z przełomowych meczów, które będą transmitowane przez TVP. Począwszy od kolejnej rundy, mecze te będą rozgrywane już tylko we wtorki i środy, co z pewnością zwiększy wybór dla polskiego widza. Niemniej jednak, największe hity zostaną ze względu na umowę z kanałem Canal+ przy sobie. FC Barcelona - Bayern Monachium oraz FC Barcelona - Borussia Dortmund to jedne z tych meczów, które niestety nie trafią na antenę TVP.
Podsumowanie
Mimo że decyzja TVP o wyborze meczu Club Brugge - Borussia Dortmund nie jest zbyt popularna wśród kibiców, warto docenić fakt, że polski widz znów będzie mógł oglądać prestiżowe spotkania Ligi Mistrzów. Obranie taktyki pokazywania meczów drugiego wyboru jest pewnego rodzaju kompromisem od strony Telewizji Polskiej, ale w dłuższej perspektywie może przynieść korzyści zarówno dla TVP, jak i dla polskiego widza.