Zapaść formy Manchesteru City - przyczyny i perspektywy
Artykuł analizuje obecne problemy Manchesteru City oraz przedstawia perspektywy na przyszłość.
Piłka Nożna / 2024-12-26 17:2:56
Trudności ostatnich tygodni
W ostatnich tygodniach The Citizens mieli trudności z wynikami, ponosząc aż dziewięć porażek w swoich ostatnich dwunastu meczach. Jednak w czwartek podjęli rywalizację z ekipą z Liverpoolu, którą lubią pokonywać, jak pokazuje historia ich starć. W ciągu ostatnich piętnastu spotkań z tym rywalem, City odniosło trzynaście zwycięstw i zanotowało dwa remisy.
Pierwsza połowa spotkania na Etihad
Pierwsza połowa spotkania na Etihad była kontrolowana przez gospodarzy, którzy stwarzali wiele okazji do zdobycia gola. Już w trzeciej minucie, Josko Gvardiola uderzył w słupek, ratując tym samym bramkę Evertonu. Następnie, w 14. minucie, dzięki podaniu Jeremy'ego Doku, Bernardo Silva zdobył pierwszego gola dla The Citizens. Silva wykorzystał delikatny rykoszet od nogi rywala, strzelając sprytnie z ostrego kąta.
Remis w drugiej połowie
Wyglądało na to, że zdobyta bramka pobudzi gospodarzy do kolejnych ataków i podwyższenia prowadzenia, jednak w 36. minucie to właśnie Everton zaskoczył wszystkich, doprowadzając do remisu. Ilman Ndiaye wykorzystał podanie Abdoulaye'a Doucoure'a i celnie strzelił pod poprzeczkę bramki Stefana Ortegi.
Problemy w drugiej połowie sezonu
W drugiej połowie ekipa z Manchesteru wyszła na boisko z determinacją i szybko stworzyła sobie idealną okazję do odzyskania prowadzenia. W 53. minucie arbiter podyktował rzut karny po faulu na Savinho. Jednak Jordan Pickford świetnie obronił strzał Erlinga Haalanda, nie pozwalając Norwegowi zdobyć gola. Mimo że przy dobitce głową, Haaland był bezradny, znajdując się na pozycji spalonej, dlatego arbiter nie uznaje bramki. To trzeci mecz z rzędu, w którym Haaland nie zdobył gola.
Brak poprawy
Minuty mijały, a Manchester City nie był w stanie przełamać swojej złej passy. Guardiola wprowadził na boisko kolejnych zawodników, a na ostatni kwadrans wpuścił nawet Kevina De Bruyne'a. Niestety, poprawy gry nie było. Co więcej, w doliczonym czasie to Everton mógł zadać decydujący cios, jednak pogubili się przy kontrataku.
Wpływ kontuzji na wyniki
Nie da się ukryć, że wyniki City w ostatnim czasie są rozczarowujące. Klub, który w poprzednim sezonie dominował w rozgrywkach, zdobywając mistrzostwo Anglii i docierając do finału Ligi Mistrzów, teraz ma trudności z wygrywaniem meczów. Można się zastanawiać, co jest powodem tej zapaści formy.
Wyrównana rywalizacja w Premier League
Jednym z powodów może być kontuzja kilku kluczowych zawodników. Na przestrzeni ostatnich tygodni, City musiało radzić sobie bez takich graczy jak Kevin De Bruyne, Ilkay Gündogan czy Aymeric Laporte. Brak tych zawodników na pewno miał wpływ na wyniki drużyny.
Konkurencja w Premier League
Nie można jednak zapominać, że rywalizacja w Premier League jest bardzo wyrównana, a wiele zespołów umiejętnie wykorzystuje słabszą formę City. Drużyny takie jak Liverpool, Chelsea czy Tottenham Hotspur mają świetne składy i potrafią konkurować z najlepszymi.
Perspektywy na przyszłe mecze
Przyszłe mecze będą kluczowe dla City, jeśli chcą odzyskać formę i walczyć o najwyższe cele w tym sezonie. Mistrzostwo Anglii oraz Liga Mistrzów to marzenia kibiców i cel, których sam Guardiola postawił przed swoją drużyną.
Czy uda im się powrócić na właściwe tory? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - fani Manchesteru City nie przestaną ich wspierać i wierzyć w sukces swojego klubu.