Nieoczekiwane zwycięstwo Tottenhamu w meczu z Tamworth FC w Pucharze Anglii
Artykuł dotyczy meczu 1/32 finału Pucharu Anglii między Tamworth FC a Tottenhamem Hotspur, w którym Tottenham odniósł nieoczekiwane zwycięstwo dopiero w dogrywce.
Football / 2025-01-12 17:1:26
Nieoczekiwane zwycięstwo Tottenhamu
W ostatnim meczu 1/32 finału Pucharu Anglii między Tamworth FC a Tottenhamem Hotspur, fani musieli długo czekać na pierwszą bramkę - aż do 101. minuty. Pierwszą bramkę zdobył Nathan Tshikuna, choć niestety był to gol samobójczy. Było to o tyle niezwykłe, że Tottenham wystawił swoje gwiazdy dopiero w dogrywce, a nie w podstawowym składzie. Trener Ange Postecoglou na pewno nie był zadowolony z postawy swojego zespołu, zwłaszcza że przed nimi czekają wielkie derby.
Pozostałe niespodzianki w Pucharze Anglii
W 1/32 finału zdarzyło się kilka niespodzianek. Na przykład Plymouth, z udziałem Tymoteusza Puchacza, wyeliminował Brentford, co było zaskoczeniem. Ale oprócz tych mniejszych drużyn, wielcy faworyci radzili sobie znakomicie. Liverpool pokonał swojego rywala 4:0, Manchester City aż 8:0, a Chelsea 5:0. Powiedziano, że to rywale Tottenhamu mają wszystkich pokonać, ale to Tottenham miał najtrudniejsze przejście w tej rundzie.
Trudny mecz dla Tottenhamu
Sam mecz Tottenhamu z piątoligowym Tamworth FC był walką i niezwykle wymagającym spotkaniem. Na boisko weszły największe gwiazdy Londyńczyków, takie jak Timo Werner, James Maddison, Pedro Porro, Yves Bissouma i Sergio Reguilon. Niestety, żaden z nich nie zdołał pokonać bramkarza przeciwnika. Choć Tottenham dominował na boisku, mając 79% posiadania piłki w pierwszej połowie i aż 81% w drugiej, ich strzały nie docierały do celu.
Tottenham awansuje do następnej rundy
Nie było to dla Tottenhamu komfortowe zwycięstwo. Dogrywka była potrzebna, aby uniknąć kompromitacji. Wtedy trener Postecoglou postanowił posłać na boisko Heung-Min Sona i Dejana Kulusevskiego, którzy mieli pomóc reszcie drużyny. To przyniosło efekty, gdyż w 101. minucie padła pierwsza bramka, choć było to trafienie samobójcze. Kulusevski zdobył kolejną bramkę już dwie minuty po rozpoczęciu dogrywki, a Son asystował mu przy tym trafieniu. Wynik meczu na 3:0 ustalił Brennan Johnson, który grał od pierwszego gwizdka.
Nadchodzące wyzwania dla Tottenhamu
Tottenham uniknął kompromitacji i awansował do następnej rundy Pucharu Anglii. Jednak dogrywka w takim meczu nie daje wielu powodów do optymizmu przed nadchodzącymi derbami północnego Londynu. Mecz tych dwóch miejscowych rywali odbędzie się już 15 stycznia na stadionie Arsenalu. To będzie prawdziwa walka o prestiż i muszę przyznać, że wyzwania czekające na Tottenham są nie lada. Oby trenerowi Postecoglou udało się ustabilizować grę zespołu i przygotować ich na to ważne starcie.