Zamieszanie wokół siedziby reprezentacji Polski
Zamieszanie i spekulacje wokół siedziby reprezentacji Polski
Football / 2025-01-14 19:46:31
Negocjacje w toku
Wokół organizacji domowych spotkań reprezentacji Polski narasta zamieszanie i spekulacje. Pojawiają się kolejne doniesienia w mediach, a PZPN wydaje komunikaty, które tylko pogłębiają rozgoryczenie ze strony kibiców i dziennikarzy. Sprawa ta szczególnie irytuje Mateusza Borka, współwłaściciela Kanału Sportowego, który swoim ostrych słowach wyraził swoje zdanie na ten temat.
Eliminacje do mistrzostw świata
Reprezentacja Polski już w marcu rozpocznie eliminacje do mistrzostw świata 2026. W grupie trafiliśmy na przegranego ćwierćfinalistę Ligi Narodów - Hiszpanię, Holandię, Finlandię, Litwę oraz Maltę. Pytanie "na kogo postawi Michał Probierz?" zdaje się być drugorzędne w porównaniu z tym, gdzie zostaną rozegrane domowe spotkania. Stadion Narodowy, który dotychczas pełnił tę rolę, jest teraz zagrożony podwyżką cen wynajmu. Dlatego reprezentacja miała wyprowadzić się na Stadion Śląski w Chorzowie, gdzie rzekomo nawet podpisano umowę.
Spotkanie Nitrasa i Tuska
Jednak wieczorem na jaw wyszło, że doszło do spotkania Sławomira Nitrasa i Donalda Tuska, którzy naciskali na pozostanie reprezentacji w Warszawie. W odpowiedzi na to PZPN ogłosił, że negocjacje ze stadionami wciąż trwają, a decyzja o nowej siedzibie kadry nie została jeszcze podjęta. Komunikat ten wywołał jeszcze większe zaskoczenie i przede wszystkim rozgniewanie wśród dziennikarzy, do których należał również cały Mateusz Borek.
Krytyka PZPN
Borek zdecydowanie skrytykował PZPN za sposób, w jaki komunikują się z mediami i kibicami. Jego zdaniem był to "jeden z najgłupszych komunikatów w historii PZPN". Władze związku najpierw informują dziennikarzy o podpisaniu umowy ze Stadionem Śląskim, a następnie zaprzeczają temu, nazywając te informacje spekulacjami medialnymi. Borek apeluje do działań PZPN, żeby były bardziej transparentne i jasne dla wszystkich osób zainteresowanych tą sprawą.
Priorytet: dobro kibica
Wachowski, sekretarz PZPN, potwierdził wcześniejsze doniesienia i podkreślił, że priorytetem jest dobro kibica. Ceny biletów mają pozostać na takim samym poziomie, jak do tej pory. Jeśli jakiś stadion zaproponuje zbyt wysoką cenę wynajmu, PZPN nie podejmie takiej oferty. To właśnie najważniejsze dla organizacji - reprezentacja ma mieć określony standard, a kibice mają dalej cieszyć się swoją pasją za rozsądną cenę.
Wszystkie te wydarzenia odzwierciedlają z jednej strony napiętą sytuację na polskim rynku piłkarskim, gdzie cena wynajmu stadionów stale rośnie. Z drugiej strony, pokazują również problemy komunikacyjne PZPN, który nie potrafi jasno i przejrzyście przedstawić swoich działań i decyzji. Oby obie strony znalazły wspólne rozwiązanie, które zadowoli zarówno reprezentację Polski, jak i wszystkich kibiców.