Debiut Wojciecha Szczęsnego w LaLiga
Wojciech Szczęsny, polski bramkarz występujący w Juventusie Turyn, zapisał się ponownie w historii hiszpańskiej ligi LaLiga. 14 lutego 2022 roku, w meczu pomiędzy FC Barceloną a Valencią, Szczęsny zadebiutował w tej prestiżowej lidze. Było to szczególne starcie, ponieważ FC Barcelona to jedna z najbardziej utytułowanych drużyn w historii LaLigi, podczas gdy Valencia to zespół o bardzo bogatych tradycjach.
Piłka nożna / 2025-01-27 9:7:2
Interwencja VAR ratuje Szczęsnego
W pierwszej połowie meczu, Szczęsny mógł przedłużyć swoją "passę" sprokurowanych rzutów karnych. Jednak na szczęście dla niego, interwencja sędziów VAR uratowała go od tego, odnoszącym się do zasady nie ostrzeliwania golkiperów w nowych ligach. Mateu Lahoz, jeden z hiszpańskich sędziów, wyraził swoje niezadowolenie z tej decyzji i określił ją jako błąd.
Rzut karny dla Valencii unieważniony
W 33. minucie meczu, Szczęsny zatrzymał faulując Hugo Duro, który podążał w kierunku bramki. Sędzia bez wahania podyktował rzut karny, co oznaczało trzeci mecz z rzędu, w którym Szczęsny przyczynił się do sprokurowania rzutu karnego. Jednak na jego szczęście, VAR podpowiedział sędziemu głównemu, że poprzedzał to sporny moment, w którym Jules Kounde był faulowany przez Jose Gayę na połowie Valencii.
Sędzia uznaje decyzję VAR za błąd
Po obejrzeniu powtórki, sędzia odwołał swoją decyzję o rzucie karnym i przyznał Barcelonie rzut wolny. Mateu Lahoz jednak uważa, że sędzia Soto Grado popełnił błąd, ratując tym samym Szczęsnego i Barcelonę. Były sędzia międzynarodowy argumentuje, że było zbyt mało dowodów na faul na Kounde i że za dużo czasu minęło między tym incydentem a faulem Szczęsnego.
Lahoz w swoim komentarzu podkreśla, że sytuacja ta wpływa na obrazy, jakie dzieci widzą na boiskach piłkarskich. W jego opinii, sędziowie powinni skonsultować się z monitorem VAR tylko w przypadku, gdy jest to absolutnie konieczne. Ostatecznie ten incydent nie miał wpływu na wynik meczu, ponieważ Barcelona wygrała go 7:1, a bramkę stracił Szczęsny dopiero w 59. minucie.
Debiut Szczęsnego jako dowód popularności polskich piłkarzy
Niemniej jednak, debiut Szczęsnego w LaLiga był wyjątkowy. Wiele osób nie spodziewało się, że polski bramkarz zagra w hiszpańskiej lidze, a jednak stało się to możliwe. To kolejny dowód na rosnącą popularność i uznawanie polskich piłkarzy na arenie międzynarodowej. Szczęsny udowodnił, że jest wszechstronnym bramkarzem i może konkurować z najlepszymi na świecie. Ciekawe, jakie osiągnięcia czekają go w przyszłości.