Hiszpańskie kluby w spokojnym styczniowym oknie transferowym

Podsumowanie spokojnego styczniowego okna transferowego dla hiszpańskich klubów

Football / 2025-02-08 13:27:49

Niespodziewane wyniki transferowe

Styczniowe okno transferowe w Hiszpanii zaskoczyło nie tylko kibiców, ale również ekspertów i komentatorów futbolowych. Po raz pierwszy od wielu lat hiszpańskie kluby wydały na transfery znacznie mniej pieniędzy niż ich rywale z innych lig europejskich. To niezwykle rzadki i nietypowy widok w XXI wieku, który wzbudził wiele spekulacji i pytań.

Porównanie z drugą Bundesligą

Pierwszym zaskoczeniem było porównanie wydatków hiszpańskich klubów do drugiej Bundesligi, która okazała się być bardziej aktywna na rynku transferowym. To w Polsce mało znana liga zdominowała wydatki przed La Ligą, co wywołało zastanowienie nad przyczynami takiego stanu rzeczy. Jednym z głównych powodów były zasady finansowego fair play, które obowiązują na Półwyspie Iberyjskim. Kluby muszą dostosować swoje wydatki do przychodów, a dodatkowe pieniądze można pozyskiwać tylko poprzez sprzedaż zawodników.

Hiszpańskie kluby znajdują sposobność

Niektóre hiszpańskie kluby znalazły jednak sposób na zwiększenie swoich przychodów i tym samym możliwość inwestowania w transfery. Sevilla sprzedała obrońcę Gonzalo Montiel do River Plate za 4,5 mln euro, a Barcelona wypożyczyła Kelechiego Iheneacho do Middlesbrough. Dodatkowe dochody miała również od sprzedaży innych zawodników, co umożliwiło przedłużenie umów z kluczowymi graczami, takimi jak Ronald Araujo, Pedri czy Gavi.

Problemy z transferami

Jednak ani Sevilla, ani Barcelona nie mieli łatwo w zimowym oknie transferowym. Prezydent klubu Joan Laporta walczył o zatwierdzenie transferu Dani Olmo, który został zarejestrowany tymczasowo, ale ostatecznie nie został przesunięty do stałej rezerwy. Dopiero 2 stycznia klub otrzymał potwierdzenie, że wszystkie formalności są załatwione, jednak Olmo został automatycznie wyrejestrowany przez La Ligę. Sprawa ma zostać ponownie rozpatrzona w marcu, ale prezydent La Ligi Javier Tebas zapowiedział, że nie będzie ustępował i Barcelona nie będzie miała łatwo.

Kwestie finansowe

Barcelona musiała również zmierzyć się z problemami finansowymi, które przekreśliły pewną transakcję. Piłkarz Nico Gonzalez ostatecznie odszedł do Aston Villi, ale Barcelona otrzymała pieniądze dopiero po zamknięciu okna transferowego. Część tej sumy przelał Manchester City na konto katalońskiego klubu, jako procent od kolejnego transferu. Wiele dyskusji rozgorzało wokół tych problemów i rozwiązania sporu między Barcelona a La Ligą.

Czołowe kluby zachowują ostrożność

Warto zauważyć, że większość klubów hiszpańskich zainwestowała większą część swojego budżetu na transfery latem. To może być jednym z powodów niskich wydatków w styczniu. Tebas, prezydent La Ligii, uważa, że to dobre rozwiązanie, które chroni kluby przed rozrzutnością i pomaga budować trwałe zespoły. Podkreśla również sukcesy hiszpańskich drużyn w europejskich pucharach i triumf drużyny narodowej w Euro 2024 jako dowód na skuteczność tego systemu.

La Liga wciąż silna

Wniosek jest prosty - hiszpańskie kluby były bardzo spokojne w styczniowym oknie transferowym ze względu na zasady finansowego fair play. Mimo że nie przybyło wiele nowych zawodników do La Ligi, to nie oznacza, że liga ta traci na znaczeniu. Kluby hiszpańskie wciąż utrzymują wysoki poziom sportowy i są respektowane na arenie międzynarodowej.