Sobota konkurs w Lake Placid - polscy skoczkowie z nadziejami na poprawę

Polscy skoczkowie po umiarkowanie udanym sobotnim konkursie indywidualnym i występie do zapomnienia w rywalizacji mikstów z nadziejami wrócili na obiekt w Lake Placid. Byli pełni optymizmu i chcieli poprawić swoją pozycję oraz zdobyć cenne punkty.

Ski jumping / 2025-02-09 18:22:35

Piotr Żyła - pozytywne zaskoczenie

Piotr Żyła był jednym z największych zaskoczeń tego dnia. Zarówno w kwalifikacjach, jak i w pierwszej serii oddał dobre skoki. Jego konkursowy skok na odległość 123 m dał mu prowadzenie i pewny awans do serii finałowej. To była naprawdę dobra wiadomość dla Żyły, który szukał swojej formy w tym sezonie. Cieszył się, że w końcu udało mu się zaprezentować skoki, na które pracował.

Jakub Wolny - pozytywne zaskoczenie

Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem był Jakub Wolny, który jeszcze lepiej spisał się w pierwszej próbie. Jego skok na metr dłuższy od kolegi z drużyny pozwolił mu przejąć prowadzenie w konkursie. To było ważne dla Wolnego, który chciał udowodnić, że może być poważnym rywalem dla innych zawodników.

Dawid Kubacki - trudności w pierwszej serii

Nie wszystko jednak pomyślnie potoczyło się dla Dawida Kubackiego. Jego skok na odległość 119,5 m był o wiele gorszy od oczekiwanych. Dodatkowo odjęto mu sporo punktów za wiatr. Jego awans do drugiej serii zależał od skoków rywali. Na szczęście kilku z nich wyciągnęło pomocną dłoń i dało Kubackiemu szansę na oddanie drugiego skoku. Było to dla niego ważne, ponieważ mógł jeszcze poprawić swoją pozycję i zdobyć punkty dla drużyny.

Aleksander Zniszczoł - dobre wyniki

Po próbie Aleksandra Zniszczoła humory w polskim obozie poprawiły się jeszcze bardziej. Jego skok na odległość 125,5 m uplasował go tuż przed Wolnym i Żyłą. Zniszczoł był zadowolony z rezultatu, ale wiedział, że musi skoncentrować się na kolejnych skokach, aby utrzymać dobrą pozycję.

Paweł Wąsek - debiut na wysokim poziomie

Ostatnim skoczkiem, który musiał jeszcze wystąpić, był Paweł Wąsek. Jego skok był o metr krótszy od Zniszczoła, ale ze względu na krótszy rozbieg był sklasyfikowany wyżej. To było ważne dla Wąska, który dopiero zaczynał swoją przygodę w skokach narciarskich. Był zmotywowany, aby pokazać, że może rywalizować z najlepszymi.

Druga seria i ostateczne rezultaty

Po pierwszej serii najdłuższym skokiem pochwalił się Austriak Jan Hoerl, który wylądował na 128. metrze. Najlepszym skoczkiem po pierwszej serii był Wąsek, który był siódmy. Było to dla niego wielkie osiągnięcie, ponieważ miał tylko 3,3 pkt straty do prowadzącego Hoerla. Miał więc szansę na poprawę swojego życiowego wyniku.

Jednak przed drugim skokiem Wąsek znalazł się pod wielką presją. Dwa razy siadał na belce startowej i dwa razy musiał z niej schodzić, ponieważ wiał zbyt silny wiatr. W końcu jednak skoczył, ale jego skok na 122 metry był za krótki, aby utrzymać świetne, siódme miejsce. Po wylądowaniu był dopiero czwarty, a na górze było jeszcze sześciu zawodników. Było to dla niego duże rozczarowanie, ale wiedział, że dał z siebie wszystko.

W drugiej serii nie wszystko poszło po myśli polskich skoczków. Żyła nie udało się poprawić swojej pozycji, choć jego skok na odległość 125 metrów był oceniany wysoko. Austriak Stefan Kraft i Amerykanin Tate Franz zdobyli więcej punktów od Żyły i wyprzedzili go w klasyfikacji.

Jednak zaskakująco dobrze spisał się Jakub Wolny. Jego skok na 124,5 m pozwolił mu na nieznaczny awans i zakończenie konkursu na 13. miejscu. Był zaskoczony swoim wynikiem, ale wiedział, że ciężka praca i determinacja przynoszą efekty.

Ostatecznie najlepszym skoczkiem okazał się Daniel Tschofenig, który w drugim skoku osiągnął imponującą odległość 132,5 m. Drugie miejsce zajął Jan Hoerl, a trzeci był Słoweniec Anže Laniszek. Polacy zajęli następujące miejsca: Wąsek - 9., Wolny - 13., Zniszczoł - 17., Żyła - 18., Kubacki - 29.

Choć wyniki polskich skoczków nie były idealne, to można powiedzieć, że wypadli całkiem nieźle. Liczyli na poprawę swojej pozycji i udało im się zdobyć cenne punkty dla drużyny. Jest to ważne, ponieważ sezon jest długi, a każdy punkt może się przydać w klasyfikacji generalnej. Polscy skoczkowie muszą teraz skoncentrować się na kolejnych zawodach i dalej pracować nad swoją formą.